Wraz z prawosławiem i katolicyzmem protestantyzm jest jedną z trzech historycznych gałęzi wiary chrześcijańskiej. Przykładem jest pentekostalizm , ruch wywodzący się z tradycji protestanckiej XX wieku, który uważa mówienie językami za pierwszy dowód chrztu w Duchu Świętym po nawróceniu.
A zatem budowanie relacji pomiędzy katolicyzmem a judaizmem w świetle nauczania polskiego papieża jest szczególne i wyjątkowe. Tym bardziej wyjątkowe dla nas Polaków z racji wielowiekowego sąsiedztwa. Żydowska diaspora, przynajmniej od czasów Kazimierza Wielkiego, żyła na jednej ziemi obok rdzennych Polaków.
Różnica między Katolicyzmem a Prawosławiem: Forma przyjmowania Eucharystii, Kościół prawosławny nie uznaje papieża za głowę kościoła, prawosławni nie uznają czyśćca ani odpustów. Prawosławni uczestniczą w mszy świętej cerkiewnej czyli bardziej ozdobnych budynkach.
Fast Money. Chrześcijanie i muzułmanie (I) Czy różnice między nami w ogóle mają sens? Pytanie to gra na dwóch możliwych znaczeniach słowa «sens». Przyjrzyjmy się więc nieco bliżej różnicy jako znakowi oraz różnicy jako drodze. W przypadku różnicy postrzeganej jako «znak» można w niej widzieć także odpowiednik słowa «znaczenie». W takim razie różnicom między chrześcijanami a muzułmanami przypisywalibyśmy funkcję niemal sakramentalną, sytuującą owe różnice w odniesieniu do rzeczywistości rozleglejszej i bardziej sekretnej (każdy nosi w sobie tęsknotę za tą więzią); rzeczywistości przeczuwanej, ale niedostępnej w obrębie horyzontu naszych zmysłów, chyba że w stanie cząstkowym — tak jak ręka i głowa sterczące nad murem najpierw są postrzegane jako byty osobne, a dopiero pojawienie się człowieka przesłoniętego jeszcze murem w końcu dowiedzie, iż ręka i głowa mają wspólne „znaczenie” — istnieją jako części człowieka. Jeśli więc Bóg naprawdę jest Jedyny, jeśli Bóg Mahometa i Bóg Jezusa Chrystusa nie są dwoma różnymi bytami, to jakże Bóg miałby nie pozwolić do siebie dotrzeć nawet ponad kontrastami czy wręcz sprzecznościami «znaków», którymi się posługuje? Czyż nie pragnąłby tu i tam dać się rozpoznać? To ważne pytanie, gdyż chodzi o kwestię jedyności tego Boga, który jest wszystkim dla nas i między nami. Naszym zadaniem jest więc zebrać rozmaite wezwania Boga, „który przemówił do ludzi”10, aby On sam nas odesłał do ukrytego znaczenia Pism, a także doprowadził nas do odkrycia pełnego powołania człowieka, zarysowującego się poprzez wszystko, co nadaje sens ludzkiemu życiu. W ten sposób zostanie nam dana przygoda wszechczasów, długotrwała i stymulująca, w której człowiek — poraniony i okaleczony sam w sobie — w końcu odnajduje siebie pełniejszego w uważnym i współczującym obliczu nieoczekiwanego brata, który pochyla się nad nim na skraju drogi i okazuje się jego bliźnim, choćby nawet w swojej inności. Jest to ukazane w przypowieści o dobrym Samarytaninie (zob. Łk 10, 29-37). Istnieje jednak pewna różnica: jest on «samarytaninem», człowiekiem litościwym, uznanym za obcego, ma opinię poganina. W nauczaniu Jezusa zaś inność staje się służebna wobec wspólnego powołania: „Idź, i ty czyń podobnie!”. W przypadku różnicy czy inności postrzeganej jako «droga», mamy do czynienia z innym znaczeniem słowa «sens» — zawierającym pojęcie ukierunkowania. Rozumiane w ten sposób kojarzy się bezpośrednio z obraniem kierunku. Jawi się zatem jako zaproszenie do wyruszenia w drogę, do wyjścia poza samego siebie — po to, by uniknąć ryzyka zasklepienia się w swojej odmienności i bycia już tylko zamkniętą świątynią jakiegoś bożka. Wiemy, z jakim naciskiem Koran przedstawia się jako „kierunek” (huda) dany przez Boga, który „prowadzi ku drodze prostej, kogo chce” (24, 46 i paralel.). Jezus jest „drogą” (J 14, 6), która w odróżnieniu od wszystkich innych dróg, kończy się dopiero w Bogu. Tutaj jednak trzy monoteizmy rozpoznają w tym samym tropie drogę otwartą przez ich duchowego przodka, Abrahama: „Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie” (Hbr 11, 8). Po nim tylu innych jeszcze wyruszyło w drogę, pozostawiając za sobą bożki sekciarstwa, aby „nieznanemu Bogu”, którego nagłe wezwanie wytrąciło ich z równowagi, udzielić odpowiedzi na pytanie: „Kto jesteś, Panie?” (Dz 9, 5). To dlatego na każdym zakręcie nawrócenia objawia się Bóg — zawsze „większy niż nasze serca” (1 J 3, 20). Jakże więc nie uznać, że powołanie Abrahama do pielgrzymowania w tajemniczy sposób kryje się w najważniejszych dorocznych chwilach życia wiary trzech monoteizmów: żydowskiej Paschy, chrześcijańskiej Wielkanocy oraz muzułmańskiego święta ofiar, związanego z pielgrzymowaniem do Mekki? Każde z tych świąt ma sens i zawiera w sobie łaskę jedności dla wspólnoty wiernych zgromadzonych w czasie i przestrzeni. O ile drogi są różne, radość, jaka wydaje się płonąć w sercu każdego z tych uroczystych wydarzeń, mogłaby doprowadzić, wiodąc z różnych stron, do tej samej gospody — tam, gdzie oczy otwierają się przy dzieleniu jednego chleba, upieczonego z miłości dla całej rzeszy ludzi. Od tej chwili możemy odnaleźć w sobie pewność, że dialog, niezależnie od tego, czy toczy się między różnowiercami — w tym przypadku między chrześcijanami a muzułmanami — i jest podjęty w wierze, a więc w poszukiwaniu «znaków», czy też jest przeżywany w nadziei jako droga, która nieustannie się rozwija, musi znaleźć mocne i niewyczerpalne oparcie w Dobrej Nowinie, którą jedni i drudzy, choć za pośrednictwem rozbieżnych form wyrazu, w swoim głębokim przekonaniu otrzymali od Boga. Kiedy chrześcijanin wsłuchuje się w innego — co jest aktem niezbędnym — stałym bodźcem dla niego powinien być przykład Jezusa, który sam był tak bardzo uważny wobec tych wszystkich, których błędem i ułomnością było to, że nie byli „jak inni”... Wszak sam Chrystus także był postrzegany jako inny. Właśnie od tego zaczęło się zgorszenie, by sięgnąć szczytu w określeniu, którego użył sam Jezus, mówiąc o swojej inności i „czyniąc się równym Bogu” (J 5, 18), że jako Syn stanowi jedno z Ojcem (zob. J 10, 30). Dramat zaś wypełnił się w niesłychanym roszczeniu, żeby zgromadzić wszystkich ludzi w ich różnorodności (zob. J 17, 21) i za pośrednictwem Krzyża (zob. J 3, 14-16). Niemniej Kościół Pięćdziesiątnicy, depozytariusz jedynej misji zgromadzenia w żyjącym Chrystusie, musi dawać świadectwo również o tych innych, tajemniczych słowach Jezusa: „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” (J 14, 2). Jakże w takim razie mógłby się dziwić ową wszechobecną realnością inności, która skłania go do rozpoznawania śladów Ducha, pracującego nad rozszerzeniem przestrzeni jego serca? Właśnie w imię tego wezwania, które nieustannie posyła nas na obcą ziemię, w jakiejś mierze opuścić musimy „swojski krajobraz naszych religijnych pewników”11 oraz język, w którym je wyrażaliśmy, aby zgłębiać — z Bożą łaską, jeśli Bóg pozwoli — tradycję muzułmańską, a nade wszystko słowa Koranu. Musimy odczytać na nowo wersety Księgi, w których inność jest ogłaszana, czasem surowo piętnowana, a jeszcze częściej ofiarowana jako znak Jedynego i nawet jako droga do Niego, „dla tych, którzy pojmują”. Jak zobaczymy, wiele spośród tych tekstów budzi pośród chrześcijan pytania niemalże od początku ich dziejów, tak wcześnie naznaczonych podziałami i duchowymi rozłąkami. To bolesne stwierdzenie nie powinno jednak stawiać nas na pozycjach obronnych ani czynić nas obojętnymi defetystami. Wręcz przeciwnie: może ono przyczynić się do pogłębiania i uzasadniania nowych dróg ekumenizmu. Czyż dzisiaj stopniowo nie odkrywamy na nowo pośród chrześcijan niezastąpionej wartości naszych skontrastowanych stanowisk, o ile tylko przestają one rościć sobie pretensje do izolowania się, usztywniania czy kreowania się na ostateczną i powszechną normę? Może się okazać, że niekiedy warto przewiedzieć, a nawet przyjąć krytykę... Czy mamy prawo cytować teksty koraniczne, i to w dużej liczbie, nie wspominając o rozbieżnych interpretacjach, jakich były one przedmiotem w obrębie tradycji muzułmańskiej? Czyż nie jest to miejsce na wspomnienie o prawie do inności? I to właśnie w imię Ducha, który oświeca dobrą wiarę poszukujących i pomaga im wydobywać ze skarbu Boga rzeczy „nowe i stare”. Czyż bowiem wiara każdego człowieka o prawym sercu nie jest skarbem Boga? A w jeszcze głębszym sensie istnieje prawo do komunii, które należy do najpewniejszych i najwspanialszych tradycji chrześcijańskich, „przypominane” w Eucharystii — jest to tajemnica wiary w najwyższym stopniu. Który uczeń Chrystusa podważyłby owo prawo, nie wykluczając siebie samego z daru Boga? Czyż nie mogłoby ono być najlepszym kluczem do lektury zazdrosnego instynktu islamu, świadczącego o Jedynym jako Niezgłębionym? Nie, inność nie może pozostawić obojętnym tego, kto wie, że został wezwany po imieniu, jedynym imieniu w sercu Boga, jego Ojca. I to wezwanie przeznacza go do przyjmowania rzeszy ludzi jako jedynych braci, których ma kochać z uwagi na pierwotną więź każdego z nich z Panem wszelkiego życia. 10 Sobór Watykański II, Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, Nostra aetate, nr 3. 11 List biskupów Afryki Północnej z 17 lipca 1977 roku, „Documentation Catholique”, nr 1724 (1977), kol. 679—681. opr. ab/ab
Chrześcijaństwo a hinduizm Hinduizm i chrześcijaństwo są dwiema ważnymi religiami świata, warto więc przeczytać różnicę między chrześcijaństwem a hinduizmem. Pokazują wiele różnic między nimi w swoich koncepcjach i dogmatach. Słownik oksfordzki określa chrześcijaństwo jako „religię opartą na osobie i naukach Jezusa Chrystusa lub jego wierzeniach i praktykach”. Z drugiej strony hinduizm jest określany jako „główna tradycja religijna i kulturowa Azji Południowej, która rozwinęła się z religii wedyjskiej”. Bardzo zauważalną różnicą w stosunku do tych definicji jest to, że chrześcijaństwo wywodzi się ze świata zachodniego, a hinduizm ze świata to jest chrześcijaństwo?Chrześcijaństwo głęboko wierzy, że Biblia jest jedynym rozwiązaniem wszystkich problemów. Chrześcijanie zalecają dokładne przeczytanie i zrozumienie Biblii. Chrześcijaństwo wierzy tylko w istnienie Jezusa Chrystusa. Tylko Jezus jest rozwiązaniem wszystkich twoich problemów. W przeciwieństwie do hinduizmu, początki chrześcijaństwa sięgają co najmniej dwóch tysięcy lat. Chrześcijaństwo wierzy, że zło nie jest stworzone przez Boga. Powiedzieliby, że Bóg dał człowiekowi wszelką wolność wyboru między dobrem a złem. Chrześcijaństwo mówi, że niebo można osiągnąć tylko dzięki przychylności Chrystusa. Co to jest hinduizm?Niezwykle trudno jest prześledzić pochodzenie dogmatów hinduizmu. Jest to jedna z najstarszych religii świata. To religia, która nie ma założyciela. Hinduizm uważa, że wszystkie drogi prowadzą do zbawienia. Zalecają kilka sposobów osiągnięcia zbawienia. Te sposoby obejmują gnana (wiedza), bhakti (oddanie), vairagya (wyrzeczenie) i seva (służba). Można dotrzeć do Boga każdym z tych sposobów. Hinduizm akceptuje wielu bogów i bogiń. Masz wolność wyboru swojego Boga lub Bogini w religii hinduizmu. Hinduizm ściśle wierzy, że wszystko na świecie jest częścią Wszechmocnego. Mówią, że Wszechmocny istnieje zarówno w dobru, jak i złu. Jedną z głównych różnic między chrześcijaństwem a hinduizmem jest to, że hinduizm jest religią ewoluującą. Porusza się na mocy rytuałów. To sprawia, że bardzo trudno jest ustalić początek hinduizmu. Hinduizm toruje drogę do nieba poprzez odprawianie rytuałów. Hinduizm ma największe osiągnięcia w zdobywaniu miejsca w królestwie Najwyższej Jaźni zwanej Brahmanem. • Hinduizm wierzy, że wszystko na świecie jest częścią Wszechmocnego. Chrześcijaństwo mówi, że zło nie jest stworzone przez Boga.• Hinduizm akceptuje kilka sposobów na zbawienie, podczas gdy Biblia jest jedynym sposobem osiągnięcia zbawienia według chrześcijaństwa.• Chrześcijaństwo wierzy tylko w Jezusa, podczas gdy hinduizm wierzy w istnienie kilku Bogów i Bogiń.• Hinduizm jest religią ewoluującą, dlatego niezwykle trudno byłoby prześledzić jej początek. Początek chrześcijaństwa można prześledzić do około dwóch tysięcy czytanie:Różnica między chrześcijaństwem a judaizmemRóżnica między chrześcijaństwem a sikhizmemRóżnica między chrześcijaństwem a katolicyzmemRóżnica między dżinizmem a hinduizmemRóżnica między hinduizmem a buddyzmem
Chrześcijaństwo i Islam to dwie najpotężniejsze religie na świecie. Ich wyznawców bardzo wiele dzieli, co w przeszłości doprowadziło do wypraw krzyżowych, a w teraźniejszości powoduje ciągłe napięcia, spory i konflikty. Chrześcijaństwo Powstało w Palestynie w pierwszym wieku naszej ery. Jest religią monoteistyczną. Jej twórcą jest Jezus Chrystus, który prowadził nauki o Bogu, stwórcy świata oraz o Trójcy Świętej. Wyznawcy chrześcijaństwa uznają Jezusa Chrystusa za Syna Bożego. Urodziła go Maryja 25. Grudnia w Betlejem. Jezus zmarł na krzyżu w celu odkupienia win ludzkości względem Boga. Świętą księgą chrześcijan jest Biblia, w której zawarte są wszystkie dogmaty wiary chrześcijańskiej. Religia ta wyznawana jest w głównie w Europie, obydwu Amerykach, Australii oraz części Azji i Afryki, więc swoim zasięgiem obejmuje większość nowożytnego świata. Islam Zapoczątkowany przez proroka Mahometa w VI wieku naszej ery na terenie południowej Arabii. Bogiem jest Allah, świętą księgą Koran. W przeciwieństwie do Chrześcijaństwa Allah nie ma syna, nie istnieje też odpowiednik Trójcy Świętej. Muzułmanie (wyznawcy Islamu) kwestionują właśnie boskość Jezusa Chrystusa, który nie mógł być Synem Bożym. Islam podkreśla, iż przedmiotem kultu religijnego nie może być nic oprócz Boga – Allaha. Na podstawie koranu stworzono prawo religijne – Szariat. Islam wyznawany jest głównie w Azji, części Afryki oraz w Europie. Podsumowując… Początki Chrześcijaństwa datowane są wcześniej niż Islamu Świętą księgą Chrześcijan jest Biblia, Muzułmanów Koran Jezus był Synem Boga, Mahomet Prorokiem Religie te różni obszar występowania i ilość wyznawców
różnica między katolicyzmem a chrześcijaństwem